Skansenowe plany filmowe

Sierpc_018_chalupazostrowa-800

Chałupa ze wsi Ostrów z 1910 roku. Muzeum Wsi Mazowieckiej; fot. P. Kierzniewski/ www.skanseny.net

Gdy wkraczają ekipy filmowe, niemal natychmiast niektóre miasta czy regiony stają się atrakcjami turystycznymi. Miasta widziane oczami Woodego Allena, Paryż, w którym żyje Amelia, Toskania pokazana w filmie Pod słońcem Toskanii, ulice Pragi Toma Cruise’a z Mission: Impossible niemal natychmiast stały się celem turystycznych wycieczek podążających śladami swoich bohaterów. W Polsce podobnym tropem, choć jeszcze nie tak skomercjalizowanym poszedł Sandomierz, którego ulicami jeździ na rowerze ojciec Mateusz znany z telewizyjnego serialu. Wybór miejsca jako planu filmowego jest jednym ze sposobów kreowania marki – marki miasta czy regionu. Może być również jednym ze sposobów jeśli nie budowania, to na pewno wzmacniania marki muzeum.

lublin-n-6976

Wnętrze chałupy z Muzeum Wsi Lubelskiej w Lublinie; fot. AB/ www.skanseny.net

Polskie skanseny stają obecnie przed możliwością wykorzystania potencjału filmowego do promowania nie tylko swojej marki, ale przede wszystkim zbiorów – pięknych, ciekawych, malowniczych i docenianych przez filmowców. Bo to właśnie z powodu zbiorów aktorzy, reżyserzy, operatorzy, a przede wszystkim scenografowie trafiają do skansenów. Szukają przestrzeni przypominających te, w których żyli ludzie w czasach drugiej wojny światowej, jak i w czasach powstania styczniowego. A gdzie, jeśli nie w skansenie znajdą czy to zagrody, czy całe wsie, a w ostatnich latach nawet miasteczka, które powstały na wzór tych z przeszłości.

Wystarczy przywołać Pana Tadeusza w reżyserii Andrzeja Wajdy, który w połowie lat 90. był kręcony w Muzeum Wsi Mazowieckiej w Sierpcu. Prawdziwym miłośnikiem skansenowskich plenerów jest Jerzy Hoffman, który z Ogniem i mieczem także trafił do Sierpca, a z Bitwą warszawską 1920 do Muzeum Wsi Lubelskiej, które posłużyło za plan ukraińskiego miasteczka zaatakowanego przez bolszewików.

Takie przykłady można mnożyć. Oto tegoroczne:

Nowy_Sacz_045_Kosciol

Wnętrze kościoła z Sądeckiego Parku Etnograficznego, które zagrało w filmie „Anioł”; fot. A. Czyżewska/ www.skanseny.net

Wojciech Smarzowski, reżyser filmów Wesele czy Róża trafił do Sądeckiego Parku Etnograficznego w Nowym Sączu, gdzie kręcił zdjęcia do swojego kolejnego filmu Anioł. Jest to adaptacja książki Jerzego Pilcha Pod mocnym aniołem, uhonorowanej Literacką Nagrodą NIKE. Opowiada historię człowieka walczącego z nałogiem alkoholowym. W roli głównej zobaczymy Roberta Więckiewicza. Będzie mu towarzyszyć Andrzej Grabowski, Kinga Preis, Marcin Dorociński, Adam Woronowicz i znany ze wszystkich filmów Smarzowskiego – Marian Dziędziel. Sądeckie muzeum było przestrzenią, w której odgrywano dziecięce lata życia głównego bohatera. Premiera: początek 2014 roku.

sanok_063_chalupazWeglowki

Zagroda z Muzeum Budownictwa Ludowego w Sanoku; fot. M. Zatorska/ www.skanseny.net

Muzeum Budownictwa Ludowego w Sanoku przez zimę gościła studencka ekipa z Monachijskiej Akademii Filmowej, która pracowała nad filmem Kiedy śmierć wrosła w życie. To niskobudżetowa produkcja osadzona w 1941 roku, we wsi na granicy niemiecko-radzieckiej. Filmowcy, szukając przestrzeni, by pokazać realia ówczesnego życia, zostali zaproszeni przez kolegów z łódzkiej filmówki właśnie do sanockiego skansenu. I to właśnie tam w większości były realizowane zdjęcia do filmu.

Pomysł kręcenia filmu w sanockiej scenerii podsunęli nam koledzy z łódzkiej szkoły filmowej. Kiedy pierwszy raz zobaczyłem zdjęcia sanockiego Skansenu w Internecie, po prostu się zachwyciłem. To było idealne miejsce dla naszego filmu – budynki sprzed wojny, z dala od cywilizacji – o to nam chodziło. Skorzystaliśmy również z sugestii Burmistrza Sanoka, aby niektóre sceny nakręcić w okolicach miasta

– mówił Ed Ehrenberg, reżyser filmu. Premiera: koniec 2013.

Z kolei do Muzeum Etnograficznego w Toruniu trafiła Marika Krajniewska z warszawskiej Fundacji Papierowy Motyl, która wraz z operatorem Tomaszem Walaskiem przygotowywała film Głód, opowiadający o czasach Wielkiego Głodu na Ukrainie. Film to także opowieść o życiu kobiety, która zostaje sama z dwójką dzieci w wyludnionej wsi.

Po pierwsze, adaptujemy toruński skansen do realiów lat trzydziestych ubiegłego wieku na Ukrainie, po drugie w filmie zagra Piotrek Głowacki, mój przyjaciel z toruńskiego liceum, a zarazem świetny aktor, po trzecie Teatr im. Wilama Horzycy wspiera nas kostiumami

– mówiła w wywiadzie dla pomorska.pl autorka.
W filmie zobaczymy również plenery z Muzeum Wsi Mazowieckiej w Sierpcu. Obok Piotra Głowackiego wystąpił Mateusz Damięcki, Mariusz Ostrowski, Tomasz Solich, Jan Drawnel, Tomasz Borkowski, a w głównej roli kobiecej wystąpiła Ewelina Dubczyk.

Skansen stał się dla nas ukraińską wsią. W Toruniu kręciliśmy wnętrza, w Sierpcu plenery. Oczywiście nie pokazywaliśmy szczegółów, które mogłyby wskazywać na inne pochodzenie domów, ale mimo to skanseny były dla nas idealne. Nigdzie nie znaleźlibyśmy miejsca, które przerzuciłoby nas do 1933 roku

– powiedziała skansenom.net Marika Krajniewska. Film będzie pokazywany od października 2013.

To tylko nieliczne przykłady filmów. Jak do tej pory żaden ze skansenów nie został tłem polskiego serialu. A mają przecież muzea ku temu niezwykły potencjał. Nie dość, że piękne plenery, to i ludzie. Muzealnicy mogą być fascynującymi bohaterami, którymi targają najróżniejsze uczucia, i którzy mają najróżniejsze przygody. A przygody badań terenowych mogą być tak samo intrygujące, jak historie ojca Mateusza i mieszkańców Sandomierza, których miasto wszyscy chcą teraz odwiedzić.

Anna Czyżewska

Tekst powstał w ramach projektu „Skanseny w sieci” realizowanego w 2013 roku dzięki dofinansowaniu ze środków Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego.