Szukamy mieszkańców i mieszkanek osiedla Kubusia Puchatka
„Jest takie osiedle w Warszawie, które na loterii powojennego budownictwa mieszkaniowego wygrało szczęśliwy los. Rodziło się w ciszy – jakby na przekór ówczesnej modzie – bez marzeń o monumentalizmie i gigantyczności. Ukryte za murami nowoświeckich kamieniczek żyje sobie spokojnie, zacisznie i rozbudowuje się pomaleńku, lecz dla przyjemności swych mieszkańców. Chociaż położone w samym sercu miasta, jest prawie niewidoczne dla wielkomiejskich tłumów, …